Winnica De Sas | Szlakiem dolnośląskich winnic

Wino wydaje się nierozerwalnie związane z krajami południa Europy oraz z klimatem łagodniejszym niż ten, który mamy w Polsce. Jest w tym wiele prawdy. 

Winna latorośl porasta nasłonecznione zbocza wzgórz Włoch, Francji, Hiszpanii czy Portugalii. Z kolei dolina Dunaju czy Renu daje doskonale znane białe wina. Gdy jednak bliżej zainteresować się tematem, okazuje się, że na południu Polski również produkuje się wino, co więcej - w okolicach Wrocławia mamy co najmniej kilka miejsc ciekawych z punktu widzenia enologa.

Wraz z gronem przyjaciół poznajemy bliższe i dalsze zakątki Dolnego Śląska z wysokości siodełka rowerowego. W czasie przygotowywania planów kolejnej wycieczki przyszedł nam kiedyś do głowy pomysł: dlaczego nie połączyć przyjemnego z pożytecznym czyli nie zaplanować trasy w ten sposób, by zahaczała o ciekawy turystycznie rejon i jednocześnie pozwalała na zapoznanie się z produktami lokalnej winnicy? W ilościach zdroworozsądkowych, oczywiście...

Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki odbyciu kilku takich wycieczek nie tylko poznaliśmy nowe zakątki naszego pięknego regionu, ale mieliśmy również okazję do spotkania wielu interesujących ludzi z pasją. Zapraszamy na relację z wycieczki, której celem była Winnica De Sas położona w malowniczej wsi Czeszyce na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy.







Wizytę w winnicy najlepiej jest wcześniej uzgodnić telefonicznie lub mailowo, aby ktoś z gospodarzy był na miejscu i mógł oprowadzić po posiadłości. Równie ciekawe są opowieści, które można usłyszeć przy okazji. Przy wjeździe do winnicy wita nas energiczna blondynka, pani Anna Zuber, która wraz z mężem Leszkiem Budzyńskim prowadzi ją od 2006 roku. Zaprasza do zwiedzenia posiadłości oraz do wzięcia udziału w degustacji swoich produktów.

Zachęceni podążamy za właścicielką przez kolejne części winnicy obserwując dojrzewającą winorośl i poznając historię tego miejsca. W winnicy uprawia się siedem szczepów winorośli, głównie Gewuertztraminer, Riesling i Solaris oraz w mniejszej ilości Regent, Pinot Noir i Pinot Gris.

Pierwsze nasadzenia miały miejsce, jak już wspomniałem, w roku 2006. Początkowy okres działania był eksperymentalny, gdyż nie było wiadomo, które szczepy ostatecznie się przyjmą. Jeszcze kilka słów o właścicielach. Pani Anna i pan Leszek podzielili między siebie zarządzanie winnicą: jej działka to agroturystyka i sprawy urzędowe, on zajmuje się doglądaniem produkcji. Poza tym oboje cały czas pogłębiają swoją wiedzę z zakresu technologii produkcji wina.

Winnica poza okresem dojrzewania wina produkuje doskonały cydr z jabłek pochodzących z okolicznych sadów. A teraz czas na zwiedzenie linii produkcyjnej i na to, po co właściwie tu przyjechaliśmy – degustację. Nazwy win produkowanych w Winnicy De Sas pochodzą od łacińskich nazw ptaków zamieszkujących Stawy Milickie. Numer oznacza rok, w którym dane wino zostało wyprodukowane, np. Milvus 15 (kania), Oriolus 15 (wilga), Vanellus 15 (czajka).

Winnica wytwarza wina czerwone, białe oraz rose. Autorskim pomysłem pana Leszka jest wino produkowane według tradycyjnego sposobu gruzińskiego w kvevri czyli glinianych amforach zakopanych w ziemi. Tak traktowane wino ma specyficzny posmak i jest raczej kierowane do bardziej wyrafinowanych odbiorców.

Kulturalną inicjatywą systematycznie rozwijaną w winnicy jest cykl letnich koncertów pod nazwą De Sas Music Festival, prezentujący wykonawców różnego rodzaju muzyki od jazzu i bluesa po soul i fusion. W ostatnim roku w Czeszycach gościli m.in. Roman Puchowski, Anna Serafińska z zespołem Groove Machine, Wojtek Pilichowski, Marek Napiórkowski.

Gospodarze winnicy De Sas oprócz naszego podniebienia i ducha mogą zapewnić również miejsce na wypoczynek. Na terenie obiektu znajduje się domek agroturystyczny zdolny pomieścić 13 osób w sześciu pokojach 2-osobowych i jednym 1-osobowym. Na miejscu znajduje się w pełni wyposażona kuchnia samoobsługowa, duży salon, a na zewnątrz - grill. Letnią porą jest też możliwość rozbicia namiotów na terenie posesji i skorzystania z łazienki oraz WC, ale wymaga to wcześniejszego ustalenia z właścicielami.

tekst Maciej Ciura zdjęcia Zbigniew Guziak





Ten materiał powstał we współpracy z kwartalnikiem Przystanek Dolny Śląsk. Przystanek Dolny Śląsk to magazyn poświęcony krajoznawstwu i historii regionalnej oraz promocji turystyki indywidualnej i transportu publicznego regionu dolnośląskiego.