Powroty: Bohema Caffe | Dolnośląskie uzdrowiska i Wrocław

Gdy 7 lat temu rozpoczynaliśmy przygodę z tym blogiem, pierwszy wpis, jaki się na nim znalazł, dotyczył kawiarni Bohema w Szczawnie-Zdroju. Był też drugi lokal w Świeradowie-Zdroju, który odwiedziliśmy później przy okazji pracy nad cyklem poświęconym dolnośląskich uzdrowiskom oraz trzeci, który dopiero co powstawał - w Cieplicach-Zdroju.



Dzisiaj lokali jest więcej i zaglądamy do nich bardzo często przy okazji odwiedzin w dolnośląskich uzdrowiskach. Dlaczego? Na pewno z sentymentu, szczególnie do tego pierwszego, w Szczawnie-Zdroju. Jest to niewielki lokal, zaledwie na kilkanaście osób, urządzony - podobnie jak pozostałe - w stylu francuskiej kawiarni. Lokal zajmuje drewnianą, półokrągłą werandę z 1910 roku na wysokim parterze. Przez wojną był tutaj pensjonat Preusische Zepter (Pruskie Berło), a w miejscu dzisiejszej kawiarni przez pewien czas działała drogeria.


Drugim powodem odwiedzania Bohema Caffe są... ciasta. Naprawdę pyszne i... naprawdę ogromne. Ten drugi aspekt powoduje, że jeśli trafiamy do tego lokalu na przykład po obiedzie, to zazwyczaj decydujemy się na jedno na dwie osoby. Szczególnie warte polecenia naszym zdaniem są Tort Waldemar (czekoladowy z bezą, orzechami, karmelem i rodzynkami w rumie) oraz Tort Bezowy, właściwie w każdej wersji, chociaż delikatnie na prowadzenie wysuwa się chyba czekolada i bakalie.





Równie klimatycznie, jak ten w Szczawnie-Zdroju, położony jest drugi lokal Bohema Caffe - w największej drewnianej hali spacerowej w Nowym Domu Zdrojowym w Świeradowie-Zdroju. Teraz funkcjonują tam już dwa punkty, łatwiej jest więc o miejsce. Kawiarnia w Cieplicach (uzdrowiskowa dzielnica Jeleniej Góry) znalazła swoje miejsce również na parterze Domu Zdrojowego, jakże jednak innego od tego w Świeradowie, mocno modernistycznego w swoim charakterze. Wystrój samej kawiarni jest jednak niezmienny i stylistyka taka sama jak w innych.

W ostatnie wakacje odkryliśmy też na nowo bohemowe lody. Próbowaliśmy ich już wcześniej we Wrocławiu, ale nie zachwyciły nas jakoś wyjątkowo. Były dobre, ale nie aż tak, aby jechać po nie na drugi koniec miasta. Tym razem było jednak inaczej, ale to przede wszystkim zasługa dwóch nietypowych smaków - różanego i lawendowego - dla których warto nawet nadłożyć drogi. Trudno powiedzieć, czy są dostępne we wszystkich lokalizacjach, my próbowaliśmy ich w Szczawnie-Zdroju.


Kolejna kawiarnia, większa od pozostałych, znajduje się w hali spacerowej w Pijalni Wód Mineralnych w Polanicy-Zdroju. W budynku pijalni znajduje się też scena, na której nieraz odbywają się koncerty, dzięki czemu możemy poczuć się naprawdę jak w najlepszych zdrojach z czasów belle epoque pijąc kawę przy dźwiękach klasycznej muzyki na żywo. Ostatnia Bohema Caffe została otwarta... we Wrocławiu. Lokal cieszy się popularnością, jednak zwykle dużo łatwiej znaleźć w nim wolne miejsce niż w jego uzdrowiskowych odpowiednikach.

Pamiętajcie jednak, że do Bohema Caffe nie warto wpadać na samą kawę! Jest dobra, ale tylko dobra. To desery są dla nas głównym powodem, aby zajrzeć do którejkolwiek z lokalizacji i zrobić sobie trochę dłuższą przerwę. Bohema to na pewno kawiarnie typu wiedeńskiego, gdzie przychodzi się posiedzieć, poczytać gazetę, porozmawiać ze znajomymi, a nie włoskiego, aby wpaść na szybkie i aromatyczne espresso. Kaw smakowych też nie polecamy, jeśli planujecie dodatkowo ciasto - przy tak dużych kawałkach, jak te podawane w Bohemie, będzie to nadmiar słodkiego smaku.

Na koniec jeszcze o drugiej, nowszej lokalizacji w Szczawnie-Zdroju. Lokal znajdziecie w zabytkowym Teatrze Zdrojowym, w samym sercu Parku Zdrojowego im. Henryka Wieniawskiego i jeśli uda wam się zająć stolik przy oknach albo w ogródku, to jest to świetna miejscówka na obserwowanie tego, co się dzieje na głównym uzdrowiskowym deptaku. 

Ta kawiarnia jest dużo większa od tej pierwszej w Szczawnie-Zdroju, bo do 2018 roku była tutaj restauracja Bohema. To jedna z dwóch restauracji tej sieci, która w 2018 roku przeniosła się do nawiązującego swoim wyglądem do alpejskich wzorów, dwupiętrowego domu przy głównej ulicy. Tam na trzech piętrach do dyspozycji gości jest ponad dwieście miejsc. Nie napiszemy jednak tym razem więcej o restauracji, bo - podobnie jak w drugiej, położonej w Nowym Domu Zdrojowym w Świeradowie-Zdroju - nigdy w niej nie byliśmy. Wstyd się przyznać - zawsze wygrywały słodkości!





Bohema Caffe
Szczawno-Zdrój: ul. Tadeusza Kościuszki 14 (deptak), ul. Tadeusza Kościuszki 19 (Teatr Zdrojowy)
Świeradów-Zdrój: ul. Konstytucji 3 Maja 1 (Dom Zdrojowy, dwa punkty)
Jelenia Góra: pl. Piastowski 38 (Dom Zdrojowy w Cieplicach)
Polanica-Zdrój: ul. Zdrojowa 39 (Pijalnia Wód Mineralnych)
Wrocław: ul. Świdnicka 22
otwarte codziennie, godziny różne, lokal w Cieplicach i Wrocławiu od 9, pozostałe od 10 lub trochę później, czynne do około 20 (niektóre lokale mają podane dłuższe godziny, ale w praktyce różnie to bywa), we Wrocławiu do 22