O tym, że Wałbrzych jest miastem interesującym i wartym odwiedzenia już pisaliśmy. Wiele z jego atrakcji już Wam przybliżyliśmy, dzisiaj jednak słów kilka chcemy poświęcić takiej, o której jeszcze na naszym blogu nie było.
Czy wiecie, że w tym mieście znajduje się… schronisko turystyczne? Tak, w środku 100-tysięcznego miasta znajduje się górskie schronisko.
To, że nie pisaliśmy, nie oznacza, że nigdy nas tam nie było. Harcówkę udało nam się odwiedzić jeszcze przed remontem, jak i zupełnie niedawno, tuż po jego zakończeniu.
Położony w obecnym Parku im. Jana III Sobieskiego Dom Wycieczkowy PTTK Harcówka powstał między 1908 a 1911 rokiem i mógł pochwalić się restauracją z pokojami gościnnymi. Oczywiście funkcja noclegowa była na drugim planie, obiekt służył przede wszystkim obsłudze turystów urządzających sobie tu spacery. Nosił wówczas nazwę Schillerbaude.
Skąd taka nazwa? W 1905 roku w całych Prusach obchodzono stulecie urodzin Fryderyka Schillera. Z tej okazji w parku miejskim w Wałbrzychu, założonym kilka lat wcześniej na Parkowej Górze (422 m n.p.m.), odsłonięto kamień pamiątkowy poświęcony Schillerowi, a samo miejsce nazwano Schillerhohe, czyli Wzgórzem Schillera.
Po II wojnie światowej schronisko trafiło w ręce Związku Harcerstwa Polskiego, czemu zawdzięcza swoją obecną nazwę. Mimo, że na konferencji turystycznej, która odbyła się 4 sierpnia 1947 roku ustalono, że wszystkie schroniska na ziemi wałbrzyskiej przejmie Dolnośląska Spółdzielnia Turystyczna, jeszcze w tym samym roku dawne Schillerbaude trafiło w ręce ZHP, w których pozostało kolejne 10 lat. Już wtedy schronisko służyło nie tylko noclegom, ale także miejscu spotkań wałbrzyszan wybierających się na spacer po parku.
W 1957 roku Harcówka dostała się najpierw pod zarząd Zakładu Eksploatacji Obiektów Turystycznych PTTK w Szczawnie-Zdroju, aby potem trafić do oddziału PTTK w Wałbrzychu, a ostatecznie po reorganizacji w latach 90. do spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK z Jeleniej Góry. W ostatnich latach jego stan techniczny pogarszał się coraz bardziej, przez co warunki pobytu były również niezbyt dobre. Na tyle, że w roku 2017 doczekało się niechlubnego tytułu najgorszego schroniska turystycznego w rankingu magazynu „N.p.m.”
Cały czas jednak działało, a w jego ofercie znajdowały się m.in. przepyszne pierogi, na które zawsze warto było tutaj zajrzeć.
Ostatnio odwiedziliśmy obiekt już po remoncie. W odnowionym, rozjaśnionym wnętrzu schroniskowej restauracji usiedliśmy przy oknach pozbawionych już firanek, dzięki czemu można bez przeszkód podziwiać przepiękną panoramę Wałbrzycha. A przy okazji zjeść całkiem smaczny i niedrogi obiad.
Zamówiliśmy pierogi ze szpinakiem oraz placek po węgiersku. Uprzedzono nas, że czas oczekiwania może być nieco dłuższy, ponieważ placki będą przygotowywane na bieżąco, co jednak nas w ogóle nie zniechęciło.
Pierogi okazały się bardzo dobre. Miękkie i delikatne ciasto znakomicie komponowało się z wyrazistym farszem.
Placek po węgiersku zaś był delikatny i chrupiący, gulasz bardzo smaczny, bez „proszkowego” posmaku sosu z torebki, a surówki świeże i bardzo smaczne.
Po obiedzie, nie chcąc opuszczać jeszcze gościnnych progów „Harcówki”, skusiliśmy się na herbatę z cytryną, czyli chyba najbardziej „schroniskowy” napój, jaki można sobie wyobrazić. Z parującymi szklankami usiedliśmy na zewnątrz, przy jednym z wielu ustawionych na tarasie stolików, nadal spoglądając na czerwieniące się w jesiennym słońcu dachy Wałbrzycha.
Zajrzyjcie do odremontowanej „Harcówki”, bo niewiele jest miejsc z tak dobrym jedzeniem i tak pięknym widokiem.
PTTK Harcówka
Wałbrzych: Park Jana III Sobieskiego
codziennie od 12 do 20, w weekendy od 10, w soboty do 3 w nocy
ok. 30-40 miejsc, ogródek letni ok. 20-30 miejsc
atmosfera swobodna, strój nieformalny
herbata 4 zł, pierogi 7-8 zł, placek po węgiersku 16 zł, deser 7 zł, piwo czeskie 7 zł
ostatnia wizyta: październik 2018