Alkohol – w każdej postaci – to trucizna

Nie ma bezpiecznej dla zdrowia dawki alkoholu, która nie powoduje żadnych negatywnych konsekwencji w organizmie. I o ile większa jest świadomość i wiedza Polaków, gdy mówimy o wysokoprocentowych alkoholach, o tyle zupełnie nie kojarzymy tego z winem czy piwem. Tymczasem to właśnie ten trunek zalewa Polskę. Jesteśmy w Europie liderem w piciu piwa.

Codzienne picie piwa to nie jest niewinny nawyk. To nie jest lekki i mniej niebezpieczny niż wódka alkohol. Trzeba wiedzieć, że jedno piwo o pojemności ok. 0,5 litra zawiera 25-30 ml czystego alkoholu. Tak więc regularne spożycie piwa po pierwsze może prowadzić – tak jak każdy alkohol – do uzależnienia. 

Alkohol jest bardzo kaloryczny, a piwo to także cukry proste. Piwo ma wysoki indeks glikemiczny i jest szczególnie niebezpieczne dla pacjentów chorujących na cukrzycę. Spożycie piwa powoduje gwałtowny wzrost poziomu glukozy we krwi, a potem równie gwałtowny spadek. A więc istnieje ryzyko hiper– i hipoglikemii. Piwa diabetycy powinni unikać, podobnie zresztą jak każdego innego alkoholu – mówi lek. Małgorzata Stokowska-Wojda, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, na co dzień lekarka POZ w Łaszczowie.

Przeciętnie każdy pijący Polak powyżej 15. roku życia wypija rocznie ponad 140 litrów piwa. To mniej więcej 5 litrów czystego etanolu. Dramatycznie dużo. Konsekwencje zdrowotne są bardzo niebezpieczne.

Codzienne picie piwa czy wina, podobnie jak każdego innego alkoholu, nie służy naszemu zdrowiu. Ale to nasi pacjenci często wypierają – mówi lek. Joanna Szeląg, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, na co dzień lekarka POZ w Białymstoku. – Pacjenci nadużywający alkoholu cierpią na alkoholowe stłuszczenie i zapalenie wątroby. To prowadzi do marskości. I dalej – negatywnie wpływa na trzustkę – zaburza jej funkcje wydzielnicze w konsekwencji prowadząc do cukrzycy – wylicza lekarka. 

Dodatkowo nadmierne spożycie piwa zaburza metabolizm tłuszczów, zwiększa wydzielanie soków żołądkowych, co jest szczególnie szkodliwe dla chorych z refluksem i innymi chorobami żołądka, i jeszcze powoduje odkładanie tkanki tłuszczowej. „Smakosze piwa” mają charakterystyczny „mięsień piwny”. To najczęściej mężczyźni w średnim wieku, którzy w wyniku picia regularnego piwa mają zaburzony metabolizm tłuszczów, który powoduje odkładanie tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha.

Ten rodzaj otyłości jest szczególnie niebezpieczny – zwiększa ryzyko nadciśnienia, chorób serca i oczywiście cukrzycy typu 2. Poza tym wyciąg z chmielu ma wysoki potencjał uzależniający, działa nasennie, pogarsza percepcję – wylicza lek. Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – W Polsce jest społeczne przyzwolenie dla picia piwa. Reklamy tego trunku zalewają media. Nikogo nie razi widok pijących w ciągu dnia na ławce w parku. Nawet rodzice z dziećmi na spacerze często „popijają piwko”. Tak się o tym mówi. – To tylko piwko – bagatelizuje się i dodaje, jak świetnie ten trunek w upalne dni gasi pragnienie. Ale nawet tego piwo nie robi.

Piwo nie gasi pragnienia, nie chłodzi organizmu, a alkohol jaki zawiera szkodliwie działa na organizm. Ma niekorzystny wpływ na serce, mózg i układ krwionośny. Piwo to alkohol po prostu – wylicza dr Agata Sławin, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, na co dzień lekarka POZ na Dolnym Śląsku.

Tak samo szkodliwe dla zdrowia jest wino. Dlatego kobiety w ciąży nigdy nie powinny pić wina, tak samo jak i innego alkoholu. Wino może nasilać choroby wątroby i trzustki, bo przecież zawiera alkohol. I jeszcze jeden argument – nawet w małych ilościach pite wino może prowadzić do uzależnienia organizmu.

Lekarze POZ często przeprowadzają z pacjentami tzw. poradę audytową.

Jeśli widzę, że pacjent ma problemy z wątrobą, ma otyłość brzuszną, nadciśnienie, cukrzycę – przeprowadzam taką rozmowę. To szereg pytań i podczas odpowiedzi na nie wiele osób może sobie uświadomić, jaki ma problem. Bo często są to już problemy alkoholowe, uzależnienie. Bo nagle okazuje się, że mój pacjent codziennie wypija 3-4 piwa i robi to regularnie od 2-3 lat – mówi Joanna Szeląg.

Musimy nauczyć się świętować inaczej – bez alkoholu. Kultura picia w Polsce jest od lat dramatyczna, niebezpieczna, szkodliwa. Dlatego picie alkoholu w każdej postaci – czy to jest wódka, wino czy piwo – trzeba potępiać – dodaje Wojciech Pacholicki.

Materiał powstał na podstawie informacji prasowej Federacja Porozumienie Zielonogórskie / fot. aiacPL | pixabay