Co do espresso? 9 propozycji z Dolnego Śląska

Historia espresso zaczyna się wraz z chwilą stworzenia pierwszego ekspresu ciśnieniowego do kawy. Jej początek przypada na rok 1937 i od tego czasu po espresso sięgamy chętnie, zwłaszcza rano, ale i wieczorem, w przerwie między posiłkami i po posiłku, na spotkaniu ze znajomymi, na randce i podczas rodzinnych przyjęć.

Orzeźwiający łyk gorącego, gęstego napoju budzi nas rano, dodaje sił w ciągu dnia i odpręża wieczorem. Często dodatkiem do niej jest smaczne ciastko bądź inny deser. No właśnie – co można zjeść do espresso?

Może na przykład torcik czekoladowy? Całkiem dobry, estetycznie podany, przygotowany z dbałością nie tylko o smak, ale i wygląd, możecie zjeść w Kłodzku w Caffe Perfetto, gdzie i my nieraz zaglądamy, będąc z wizytą bądź tylko przejazdem w tym mieście. Kawiarenka ulokowana jest w historycznym budynku tuż przy zabytkowym mości św. Jana, który musimy przejść idąc od dworca kolejowego do rynku.


Torcik niekoniecznie jednak musi być czekoladowy. Inne torciki (a także szereg przeróżnych smakołyków, w tym świetną szarlotkę) oferuje m.in. Central Cafe w Goerlitz. To już trochę poza granicami Dolnego Śląska, ale odwiedzając położony na zachodniej rubieży województwa dolnośląskiego Zgorzelec nie można nie skorzystać i nie przejść na drugą stronę Nysy Łużyckiej. Świetnie położony lokal przy głównej ulicy miasta Berlinerstrasse kusi zapachem świeżej kawy, smakami i pięknymi widokami na ruchliwy trakt.


Będąc na południowym krańcu województwa dolnośląskiego równie często zdarza nam się przekroczyć granicę i z Kudowy-Zdroju dotrzeć do przygranicznego Nachodu. Dzięki stałym kursom CSAD (czeski odpowiednich naszego PKS) łączącym obydwa miasta jest bardzo wygodne i bezproblemowe. W Nachodzie warto odwiedzić zamek i zobaczyć mieszkające na nim niedźwiedzie, a potem w jednej z bocznych uliczek odnaleźć Waffle Cafe. Ich propozycją są gofry. Ale nie takie zwyczajne, z budki, z syropem lepkim czy byle jak rzuconymi owocami. To prawdziwe dzieła kulinarnej sztuki, wieloskładnikowe, dopracowane i tak smaczne, że zawsze chce się na nie wracać.


A może brownie? Jeśli tak, skierujcie kroki do Świdnicy. Dużo w niej zabytków i ciekawych miejsc, sporo też smacznych lokalizacji. Jedną z nich pozostaje hotel Fado, w którym do espresso zamówić można właśnie brownie o intensywnym czekoladowym smaku. I nie zrażajcie się tym, że to hotel. Restauracja jest dostępna nie tylko dla gości, którzy zdecydują się tu na nocleg.


Lepiej coś zdrowszego? Oczywiście i takie propozycje dla Was mamy. Może to być na przykład ciasteczko owsiane. Mimo, że też znajdziemy w nim cukier, to na pewno jest zdrowsze niż inne słodycze tego rodzaju. Można je otrzymać w wielu miejscach, nam szczególnie przypadły do gusty przepyszne owsiane ciasteczka w Zgorzelcu, w restauracji Przy Jakubie. Ciastko i kawę szczególnie miło jest zamówić w ciepły dzień, gdy z ogródka kawiarnianego można podziwiać Przedmieście Nyskie, graniczną Nysę Łużycką i Goerlitz po drugiej stronie.


Do tych zdrowszych propozycji zaliczyć możemy także ciasto marchewkowe. Marchewka była używana jako składnik wypieków już w średniowieczu, gdyż wysoka zawartość cukru w niej rekompensowała brak tego składnika. Ponownie ciasto marchewkowe przeżyło renesans podczas II wojny światowej w Wielkiej Brytanii w konsekwencji racjonowania żywności. U nas popularne stało się wraz z kuchnią wegetariańską na początku tego wieku. Z tych, które mieliśmy okazję próbować w ostatnim roku, polecamy zwłaszcza to Dzień Dobry Cafe w Dusznikach-Zdroju, które świetnie smakuje i zimą, w przytulnym wnętrzu, i latem, w ogródku umożliwiającym podziwianie widoków dusznickiego Rynku.


Jeszcze zdrowiej? To może granola? Ostatnimi czasy bardzo popularna, więc zamówić ją można w wielu kawiarniach, nam do gustu szczególnie przypadła ta serwowana w Świdnicy, w Cafe Łukowa. Zresztą znajdziecie tu taki ogrom smakołyków, że trudno będzie wybrać ten jeden. Może się więc okazać, że zamiast dietetycznej granoli zamówicie coś całkiem innego.


Jeśli uważacie, że do espresso wielkie ciacha są nie na miejscu, to może jakiś drobiazg, podkreślający smak napoju? Małe ciasteczka w cenie kawy zdarzają się na tyle często, że nie mogą już wyróżniać. Trochę rzadziej spotykanym pomysłem jest dodanie do kawy... ziarenka kawy w czekoladzie. Nas jednak najbardziej w zeszły roku zachwyciła wrocławska Zenka Cafe, która do espresso zaproponowała nam pyszne... krówki.


A w związku z tym, że za oknem słońce i temperatura coraz wyższa, może skusicie się na lody? W ostatnim czasie przybywa tych ręcznie robionych, o niesztampowych smakach, dla nas jednak nadal jednymi z lepszych pozostaję te z Białej Lokomotywy w Nowej Rudzie. Nie byliście tam jeszcze? To na kawowej mapie (nie tylko) Dolnego Śląska przystanek obowiązkowy!


A co Wy polecacie do espresso?