5 lat | top5 kawiarni | top5 restauracji

Tu już 5 lat odkąd jesteśmy z Wami. W tym czasie odwiedziliśmy prawie pół tysiąca, a opisaliśmy ponad 200 miejsc i wydarzeń związanych z dolnośląskimi kulinariami. Reszta znalazła się na naszym facebookowym profilu, który od bloga jest zaledwie o trzy miesiące młodszy. Dziś zapraszamy do 5 kawiarni i 5 restauracji, które najbardziej Wam się spodobały na naszym blogu.




Cukiernia Łukowa znana jest zapewne wszystkim mieszkańcom Świdnicy, a większości kojarzy się przede wszystkim z kusząco pachnącymi i wyśmienicie smakującymi jagodziankami – na te niewątpliwie należy się tam wybrać, jak tylko rozpocznie się "jagodziany" sezon. Cukiernia oferuje sporo klasycznych słodkości, ale także delikatne jogurtowe kremy i pianki, granolę na drugie śniadanie, świeżo wyciskane soki (zielone, czerwone i pomarańczowe; owocowe i warzywne) i owocowe desery na przekąskę.

O tym, że Wrocław to nie tylko rynek i Ostrów Tumski próbowaliśmy Was przekonać zapraszając do Black Point Cafe w Leśnicy. Wyjątkowej kawie (z dripa) towarzyszyły przepyszne ciasta: wegańskie brownie i delikatny serniczek. Nieprzesadnie słodkie, ale zdecydowane w smaku, idealne do aksamitnej kawy. Do tego zdrowe! A tych, którzy nie tego w słodyczach szukają, uspokajamy – są i tradycyjne słodkości (także w nowoczesnym wydaniu).


W niedzielę niewielki lądecki rynek budzi się do życia tak koło południa. Pierwszych turystów i kuracjuszy przyciąga jak zawsze zapach świeżo parzonej kawy. Zapach nie jest mylący i kawa w kamieniczce nazywanej Domem Klahra (od słynnego rzeźbiarza) była rzeczywiście pyszna i aromatyczna.

W Wałbrzychu nie tak łatwo znaleźć, zwłaszcza w centrum, miejsce z pysznymi, sycącymi przekąskami, dobrą kawą i smakowitymi, cieszącymi oczy i podniebienie, deserami. Przy al. Wyzwolenia zlokalizowana był niewielka, klimatyczna kawiarenka Szugar Bejb Cafe. Niestety już jej tam nie ma, przeniosła są się do pobliskiego Szczawna-Zdroju i działa pod nazwą Tarta Bułka Cafe.


Gęsto zabudowane śródmieście Wrocławia (z tendencją wzrostową niestety) oddycha z roku na rok z coraz większym trudem/ Ale i tutaj znajdziemy miejsca, w których oddech da się złapać. Rozglądając się po okolicy trafiliśmy do Zenka Cafe. Zastaliśmy przytulny ogródek obsadzony zielenią na tyle gęsto, na ile się dało, a także pyszne jedzenie i desery.



Zdecydowanie Wam też, tak ja i nam, zamarzyła się kolacja w iście królewskim stylu. Wśród najpopularniejszych na naszym blogu restauracji znalazła się Restauracja na Zamku Topacz, gdzie spróbowaliśmy będącego w karcie sezonowego menu degustacyjnego. Jeden zestaw to kilka dań (zawsze więcej niż trzy, które obejmuje całkiem przyzwoity, lecz standardowy obiad), ale porcje są nieco mniejsze niż w zestawach serwowanych z karty, dzięki czemu nie trzeba w tych daniach wybierać, lecz można delektować się każdym z nich. No właśnie… Delektować.


Będąc już temacie królewskich uczt, to Dom Królewski odwiedziliśmy także w Lądku-Zdroju. Pensjonat nosił taką nazwę do 1945 roku, na pamiątkę tego, że mieszkał tu przebywający na kuracji w Bad Landeck król pruski Fryderyk Wilhelm III. Obecnie na parterze pensjonatu działa restauracja Kredens Sudecki oferująca kuchnię domową. Przy okazji naszej ostatniej wizyty zamówiliśmy schabowego i zupę dnia oraz pierogi, które to dania bardzo nam smakowały. Godne uwagi są też kartacze lądeckie, choć przeznaczone na spory głód.

W karcie dań Rynek 43 w Świdnicy znaleźliśmy wiele różnych możliwości. Przede wszystkim czeka na nas menu miesiąca. Podczas naszej wizyty obejmowało m.in. zupy z rzeżuchy, truflowych rzodkiewek z solą morską, zaś na deser - babeczek z kremem jaglano-fiołkowym. Są także specjalności świdnickie, w tym na przykład zupa z karpia po Cystersku z czerwoną soczewicą, dzik w koronie oraz strudel z kaszanki Boleścińskiej podany z jabłkowym winegretem.



Pizzeria Pub Jedyna - Czeska w Kłodzku nie zachęcał do do wejścia do środka - ot, zwykła pizzeria, nic zachwycającego; osiedlowy pub, dobry na piwo - i może dlatego już nie istnieje. A jednak wnętrze lokalu było zupełnie innej niż sugerowała fasada, lekko mroczny wystrój czeskiego przytulnego pubu, w którym miło spędzić można niejeden wieczór. Na przykład przy piwie – w ofercie m.in. wysokogatunkowe niepasteryzowane piwo Novopacké. Do tego naprawdę dobre, czeskie jedzenie. Dziś jest w tym miejscu inna restauracja, ale jeszcze nie próbowaliśmy, co ma do zaoferowania.

Powojenne zmiany dolnośląskiego krajobrazu objęły całokształt życia społecznego, w tym także kuchnię. Rewolucja kulinarna, jaka wówczas zaszła, wprowadziła do dolnośląskich jadłospisów dania kresowe, a my, Dolnoślązacy, do dzisiaj lubujemy się w kresowych smakach. Nic więc dziwnego, że wśród najlepszej piątki znalazła się też restauracja z kuchnią ukraińską. Była nią Hortyca zlokalizowana nieopodal Uniwersytetu Wrocławskiego.