Jarmarki bożonarodzeniowe | Dolny Śląsk

Aromat prażonych orzechów i grzanego wina miesza się z zapachem kiełbasy i kiszonej kapusty. Bombki i dzwoneczki, choinki i światełka, to wszystko pokazuje, że szykujemy się do Świąt. W niektórych miejscach rozpoczynamy te przygotowania bardzo wcześnie, bo gdy tylko znikną listopadowe znicze, w wielu sklepach pojawiają się świąteczne produkty. 

Świdnicka Kolęda / fot. UM w Świdnicy
Niedaleko w tyle pozostają miasta, które w chwilę później zaczynają prześcigać się w stawianiu choinek i ozdabianiu ulic, a ostatecznie organizowaniu na rynkach świątecznych i adwentowych jarmarków. Niektóre tak wcześnie, że nawet jeszcze przed Adwentem!

A jeszcze 10 lat temu jarmarki bożonarodzeniowie nieodmiennie kojarzyły się tylko z naszym zachodnim sąsiadem...

Chemnitz w sąsiedniej Saksonii / fot. gravitat-OFF cc-by
Budziszyński Jarmark Wacła­wa (od Wacława IV, który w 1384 roku nadał przywilej jego organizowania) rzeczywiście większość Niemców uważa za najstarszy. Nie ustępuje mu jednak zbytnio i Śląski Jarmark Bożonarodzeniowy w przygranicznym Goerlitz, na który najłatwiej dotrzeć uruchomionym od grudnia zeszłego roku bezpośrednim pociągiem Kolei Dolno­śląskich z Jeleniej Góry i Węglińca oraz Wrocławia.

Śląski Jarmark Bożonarodzeniowy w Goerlitz
fot. Wojciech Głodek / Przystanek Dolny Śląsk
Na jarmarku w Goerliz co roku nie braknie oryginalnych towarów, kulinarnych specjałów i atrakcyjnych warsztatów, które wybrani wystawcy przywożą z Czech, Saksonii i Dolnego Śląska. Na świąteczny program trwającego aż 17 dni jarmarku składają się przede wszystkim występy artystyczne, można zagrać w curling, stworzyć coś własnoręcznie w wozie do zabaw plastycznych, poczytać w namiocie-czytelni, zobaczyć zwierzątka w żywej szopce i spróbować, codziennie o 17, innego dania przygotowywanego przez jeden z 17 zespołów kucharskich.

Kolejnym świątecznym jarmarkiem, którego nie można nie odwiedzić, jest Kiermasz Adwentowy w Pałacu i na Folwarku Łomnica. Jeszcze kilkanaście lat temu nic nie zapowiadało, że zespół pałacowy w Łomnicy nie podzieli smutnego losu wielu dolnośląskich zabytków. Stało się jednak inaczej. Dokładnie pod koniec ubiegłego wieku pałac, a potem reszta majątku, powrócił do mieszkającej tam przed wojną rodziny von Küster. Urlich von Küster, którego babka urodziła się w Schloss Lomnitz, i jego żona Elisabeth przez prawie 10 lat pracowali nad przywróceniem świetności pałacowi i otaczającym go budynkom.

Kiermasz Adwentowy na Folwarku w Pałacu Łomnica
fot. Wojciech Głodek / Przystanek Dolny Śląsk
Obecnie majątek należy do jednego z bardziej zadbanych, a na pewno jest najbardziej otwartym pałacem w całej Dolinie Pałaców i Ogrodów. Poza działającym cały rok hotelem, dwoma restauracjami oraz kilkoma sklepikami, właściciele majątku co rusz zapraszają mieszkańców i turystów na weekendowe imprezy.

Jedną z najpopularniejszych, na którą przyjeżdżają wycieczki – głównie zza naszej zachodniej granicy – całymi autokarami, jest Kiermasz Adwentowy, trwający aż trzy weekendy. Kulinarne specjały, swojskie wędliny i sery łomnickie, regionalne rękodzieło i ręcznie robione ozdoby świąteczne prezentowane są głównie przez lokalnych wystawców. W sumie jeśli mielibyśmy sobie wy­obra­zić obraz dolnośląskiego dworku szlacheckiego w XXI wieku, to chyba właśnie tak.

Największy dolnośląski jarmark bożonarodzeniowy stawia oczywiście co roku Wrocław. Podobnie jak w innych europejskich miastach, także tu tradycja organizowania jarmarków sięga wczesnego średniowiecza, chociaż nie były to akurat jarmarki bożonarodzeniowe.

Choinka na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu
fot. Wojciech Głodek / Przystanek Dolny Śląsk
Najstarsza wzmianka o wrocławskim targu pochodzi z 1149 roku, kiedy to książe Bolesław IV Kędzierzawy nadał benedyktynom z nieistniejącego już opactwa na Ołbinie prawo organizowania Jarmarku w dniu ich patrona św. Wincentego i osiem dni po nim.

Kolejne wrocławskie targi odbywały się już na lewym brzegu Odry w dniu św. Jana Chrzciciela, patrona Wrocławia, w dniu św. Elżbiety i w dniu św. Barłomieja. W Breslau, na wzór innych niemieckich miast, zaczęto organizować jarmarki bożonarodzeniowe stosunkowo późno, bo dopiero w początku XIX wieku.

Jak można było przeczytać w berlińskim "Zeitung für die elegante Welt. Mode, Unterhaltung, Kunst und Theater" w styczniu 1837 roku: tutejszy jarmark bożonarodzeniowy odróżnia się zewnętrznie od innych nie tylko handlem trwającym w budach wieczorną porą w świetle lamp, ale przede wszystkim tym, jak wielki skutek ma ta mała różnica na frekwencję o tej porze dnia. Ów jarmark stał się prawdziwym świętem mieszkańców miasta, a jego osobliwość wypływa z wewnętrznego stylu bycia wrocławian, jak i z ich jedynej w swoim rodzaju wrażliwości. Jest nierozerwalnym zespoleniem interesów rzemiosła i handlu z potrzebą rozrywki, jaką niesie ze sobą kupowanie prezentów. To czyni go odmiennym od wszystkich innych jarmarków.

Ostatni Kindelmarkt na wrocławskim rynku w 1903 roku (fragment pocztówki)
Tu warto wspomnieć, że słowo "Jarmark" trafiło do polszczyzny właśnie z języka niemieckiego, od wyrazu "Jahrmarkt", czyli targ doroczny. Niejako podobnie jak to słowo, w ostatnich kilkunastu latach do Polski trafiły z  Niemiec Jarmarki Bożonarodzeniowe. Wrocławski jarmark w Polsce otwarto po raz pierwszy w 2008 roku, nawiązując częściowo do przedwojennej tradycji.

Feria barw i ozdób świątecznych poraża zarówno w rynku, jak i na sąsiadujących uliczkach. Znajdziemy tutaj wszystko... wszystko, co w każdej dobrej galerii handlowej. Jeśli nigdy nie byliście we Wrocławiu na Jarmarku Bożonarodzeniowym, to koniecznie przyjedźcie. Warto raz to zobaczyć. Ale jeśli już byliście, to spokojnie możecie sobie darować kolejne odwiedziny, bo każdego roku wygląda dokładnie tak samo, zmieniają się tylko ceny. Są już niestety wyższe nawet niż u naszych zachodnich (zdecydowanie lepiej zarabiających) sąsiadów – w Goerlitz czy Budziszynie grzanego wina napijemy się już od 2 euro (czyli ok. 8-9 zł), a we Wrocławia za nie mniej niż 12 zł!

Drugim największym jarmarkiem na Dolnym Śląsku jest jarmark świdnicki, organizowany ostatnio wraz z cyklem imprez imprez okołoświątecznych pod wspólną nazwą Świdnicka Kolęda. W tym roku stanęło na nim prawie 50 drewnianych domków, w których znalazły się ozdoby choinkowe, światełka, stroiki, zabawki, również drewniane - ręcznie robione, miody, różnego rodzaju słodkości, tra­dy­cyjne wędliny, litewski chleb, oscypki, obwarzanki, oleje roślinne tłoczone na zimno, góralskie paputki, imienne skarpetki, dla kobiet srebrna biżuteria, galanteria skórzana.

Świdnicki Jarmark Bożonarodzeniowy / fot. UM w Świdnicy
Jest jeszcze kilka długich jarmarków, chociażby w Wałbrzychu, Legnicy, Świebodzicach czy Głogowie, który - skojarzony z dniem św. Mikołaja - właśnie się kończy. Na każdym z nich można kupić świąteczne pyszności i prezenty, zjeść smakowite pierogi czy zaopatrzyć się w choinkę. Jednak większość miejscowości decyduje się na jedno lub dwudniową imprezę w ostatni lub przedostatni weekend Adwentu.

I tak na przykład 11 grudnia magię Bożego Narodzenia można poczuć w Ścinawce Średniej gdzie pojawiają się zarówno polskie, jak i czeskie stragany. Stałym elementem tego jarmarku jest Stół Wigilijny Ziemi Radkowskiej, oddający kulturę oraz zwyczaje, kultywowane przez mieszkańców, które ich dziadkowie lub rodzice przywieźli z Podhala, Kresów i centralnej Polski.

Tydzień później warto zajrzeć do Zą­bkowicac Śląskich. Na ząbkowickim rynku kilkadziesiąt straganów wypełni się regionalnymi potrawami i rękodziełem prosto od lokalnych przedsiębiorców i  rzemieślników. Świąteczną atmosferę stworzą pierniki, miody, kartki, stroiki, ciasta, zabawki oraz wiele innych potraw, produktów i ozdób świątecznych.

Ząbkowicki Jarmark Bożonarodzeniowe / fot. UM Ząbkowice Śląskie
10 grudnia na warsztaty dekorowania bombek i wykonywania dekoracji choinkowych zaprasza Kudowa-Zdrój. W pijalni wód mineralnych oraz "Teatrze pod Blachą" staną stragany z rękodziełem polskich i czeskich artystów oraz regionalne produkty z aronii. W poprzednich latach nam szczególnie przypadły do gustu choinki wykonane z papieru i słomy, gdyż trudno było uwierzyć, że tak piękne rzeczy można zrobić z tak prostych materiałów.

W ostatni przedświąteczny weekend halę zabytkowego Domu Zdrojowego w Uzdrowisku Świeradów-Czerniawa wypełnią kolędy, regionalne ozdoby świąteczne i bożonarodzeniowe przysmaki w ramach corocznego Izerskiego Jarmarku Rękodzieła i Sztuk Wszelakich. Dwudniowy jarmark świąteczny w Hali Spacerowej, najdłuższym tego rodzaju obiekcie na Dolnym Śląsku, łączący dwa budynki Domu Zdrojowego, to nie tylko kulminacja przedświątecznej atmosfery w Górach Izerskich, ale szansą dla dolnośląskich artystów, by zaprezentować swoje prace: kartki, albumy, biżuterię, obrusy, bombki, stroiki, choinki i wiele innych. Na stoiskach można kupić unikatowe, ręcznie wykonane ozdoby świąteczne lub produkty codziennego użytku z naturalnych surowców, a także zobaczyć proces ich tworzenia i samemu podjąć taką próbę.

Lubański Jarmark Bożonarodzeniowy / fot. Łuzyckie Centrum Rozwoju
Będąc w Świeradowie-Zdroju, w sobotę warto zahaczyć o Lubań. W samym sercu polskie stolicy Łużyc już po raz kolejny kramarze zaoferują rozmaite smakołyki, zaczynając się od tradycyjnych wędlin, szynek, pasztetów, a kończąc na aromatycznych piernikach i przepysznych ciastach (także domowej roboty). Można będzie też podejrzeć niektórych rękodzielników przy produkcji ich wyjątkowych cudeniek.

W ostatni weekend przed Bożym Narodzeniem na wspólne świętowanie zaprasza nas Długołęka, gdzie przez cały dzień będzie można usłyszeć muzykę na żywo, a na wszystkich zmarzniętych będzie czekał gorący, aromatyczny grzaniec i co nieco z grilla. Zapraszają Jawor, Duszniki-Zdrój, Jelenia Góra i... zapewne jeszcze wiele innych miast i miasteczek Dolnego Śląska, gdzie nie zabraknie regionalnych produktów, bożonarodzeniowych pierników i świątecznych makowców czy gwiazdkowych ozdób z duszą, których próżno szukać w sieciowych sklepach. Jeśli tylko odwiedzicie któryś z nich lub taki o którym nie wspomnieliśmy, koniecznie o tym do nas napiszcie: smaki@przystanekd.pl

Właściwie to nieważne do którego, nawet z najodleglejszych krańców Dolnego Śląska w grudniu zajrzycie, wszędzie można poczuć atmosferę zbliżających się świąt. Bożonarodzeniowe światełka i aromat jedyny w swoim rodzaju, i może będzie właściwie brakowało tylko tego jednego co co roku... Śniegu!