Kudowa-Zdrój to stosunkowo stare uzdrowisko, prawa miejskie otrzymała jednak stosunkowo późno, stąd brak tu charakterystycznego dla większości dolnośląskich miasteczek średniowiecznego układu z centralnie położonym rynkiem. Centrum stanowi ul. Zdrojowa i będąca jej przedłużeniem ul. 1 Maja wraz z położonymi przy nich starymi pensjonatami i nowszymi domami wypoczynkowymi.
U zbiegu obu ulic znajduje się wejście do Parku Zdrojowego i najważniejsze budynki uzdrowiska z pijalnią wód i zakładem przyrodoleczniczym włącznie. Najbardziej niezwykłe jest jednak obecne sanatorium "Polonia", czyli przedwojenny "Książęcy Dwór", w którym nocował między innymi Winston Churchill, który odwiedził Kudowę w 1921 roku. Hotel stał się też bohaterem biograficznej powieści urodzonego w Kudowie Jana Koplowitza "Bohemia moje przeznaczenie", na podstawie której powstał trzyodcinkowy serial telewizji wschodnioniemieckiej "Hotel Polanów i jego goście", w którym wystąpiło też wielu znanych polskich aktorów.
Nieopodal "Polonii" znajduje się restauracja i pizzeria "Cudova Bistro", którą odwiedziliśmy 4 lata temu. Wtedy lokal zachwycił nas nie tylko swoim położeniem, ale także bardzo smaczną kuchnią włoską. Odkryciem był, nigdzie indziej w okolicy wtedy niespotykana, pizza na cieście razowym. Określano ją mianem fit i była dostępna tylko tylko z niektórym zestawami składników. Dziś każda z ponad dwudziestu pizz jest do wyboru na cieście jasnym (pszenne) lub ciemnym (razowe).
Szukamy zawsze mniej standardowych smaków, stąd tym razem nasz wzrok zatrzymał się na pizzy pod nazwą "Gorgonzola e Pere". Zgodnie z włoską nazwą nazwą na pizzy znalazł się ser gorgonzola i gruszki, ale były jeszcze dodatki w postaci orzechów włoskich i winogron. Największym zaskoczeniem natomiast był "sos" podany do tej pizzy. Sosem do tej pizzy jest bowiem... miód. I mimo, że może się to wydawać stosunkowo dziwne połączenie do pizzy, to smakuje bardzo dobrze.
W menu poza typowo włoskimi przystawkami i makaronami, pozostały także klasycznie polskie dania obiadowe. Nie mogło też zabraknąć, jak chyba w każdym lokalu na polsko-czeskim pograniczu, smażonego sera. My jednak polecamy na smażony ser wybrać się do Czechów (jest lepszy) natomiast w Cudova Bistro spróbować pizzy albo któregoś z włoskich dań czy sałatek. Szczególnie, że lekkie dania są jak najbardziej na miejscu, bo Kudowa-Zdrój to do dzisiaj uzdrowisko kardiologiczne, a kiedyś było pierwszym w ogóle w całych Prusach o takim profilu leczniczym.
Cudova Bistro ma całkiem sporo miejsc zarówno w środku, jak i w zabudowanym ogródku. Jak wskazują przesunięte na bok piecyki, to i w zimie z tego zabudowanego ogródka można było korzystać. Lokal jest popularny, o czym świadczyć może fakt, że właściciele zdecydowali się na otwarcie kawałek dalej drugiego punktu pod nazwą Cudova Fast Food. Ten jednak na razie czynny jest tylko w sezonie, stąd nie mieliśmy okazji jeszcze sprawdzić, co dobrego serwuje.
Cudova Bistro
Kudowa-Zdrój: ul. Zdrojowa 44 (koło Parku Zdrojowego)
z dworca kolejowego: 25 minut (ulicami Główna, Nad Potokiem, Zdrojowa)
z głównego przystanku autobusowego: 5 minut (ulicami 1 Maja, Zdrojowa)
codziennie od 10 do 22
30-40 miejsc, ogródek letni 30-40 miejsc
atmosfera swobodna, strój nieformalny
pizza 32 cm od 18 do 36 zł, śniadania 15 zł, przystawki od 14 zł, zupy od 11 zł, dania obiadowe od 27 do 36 zł, makarony ok. 30 zł, sałatki ok. 25 zł, desery od 14 zł, kawa od 7 zł, soki świeżo wyciskane 15 zł, piwo 0.5 od 8 zł, drinki od 10 zł, wina od 8 zł za kieliszek 150 ml
ostatnia wizyta: marzec 2019