W średniowieczu piwo było najpopularniejszym napojem, a do tego dużo bezpieczniejszym od wody, która była zazwyczaj bardzo zanieczyszczona i jej picie groziło nawet śmiercią. Piwa nie traktowano jako alkoholu, którego zawartość miało dużo mniejszą niż dzisiaj. Z czasem jego popularność wcale nie spadała, mimo że pojawiały się nowe napoje jak kawa czy herbata, a woda nie była już taka najgorsza. Na przełomie wieków w prawie każdej kamienicy była jakaś knajpka, bo mieszkańcy Wrocławia bardzo często stołowali się poza domem. Panowie spotykali się na piwie po pracy, a piwiarnie wiodły prym wśród ówczesnych wrocławskich lokali.
Oczywiście Wrocław to też najstarsza piwiarnia w Europie, czyli obecnie nieczynna już o trzech lat "Piwnica Świdnicka" znajdująca się w podziemiach ratusza miejskiego. Przyjmuje się, że powstała w 1273 roku, kiedy to rajcy miejscy otrzymali przywilej wyszynku piw spoza Wrocławia wyłącznie w piwnicy ratusza. Nazwa Piwnica Świdnicka wzięła się oczywiście od słynnego w średniowieczu piwa z nieodległej Świdnicy. Dziś nie wiemy co sprawiło, że piwo świdnickie osiągnęło wtedy tak wielki sukces, jednym z przypuszczeń jest to, że tajemnica świdnickiego piwa tkwiła w bardzo czystej wodzie, którą czerpano z głębokich studni.
Śnieżysta ręka dziewczęca przynosi ci w szklanym pucharze
Z piwnic lodowych wśród lata trunek, co długo się pieni
Łyk każdy serca weseli i myśl ci smutną ożywia
Cervi Montanus, czyli poeta i teolog Pakracy Geier
urodzony po koniec XV wieku w Jeleniej Górze
Piwo świdnickie było tak popularne i cenione, że stało się pod koniec XIV wieku powodem otwartego konfliktu między władzami miejskimi, a władzami kościelnymi z pobliskiego Ostrowa Tumskiego. Zanim w końcu obie strony się dogadały, Wrocław był nawet obłożony klątwą biskupią. Piwo do Wrocławia przyjeżdżało też z innych miast, bo to lokalne, którego rajcy próbowali na wszelkie sposoby bronić, prawie nikomu nie smakowało. Sytuację zmienił dopiero uwarzony w połowie XVI Biały Baran. Wrocław miał w końcu swoją markę piwa, z której mógł być dumny i którą zachwycali się piwosze na Śląsku, a potem w Europie przez kolejne dwa stulecia. Pisali o nim wszyscy, a jednak do dziś nie zachowała się jego receptura.
W 1875 roku we Wrocławiu piwo warzono w 70 browarach, w których pracowało 527 pracowników. Do największych należały browar Georga Haasego E.Hasse Brauerei przy dzisiejszej ul. Krakowskiej, Schultheiss-Brauerei A.G. przy ul. Jedności Narodowej (jedyny kontynuujący produkcję po II wojnie światowej), Bürgerliches Brauhaus A.G. przy ul. Hubskiej, C.Kipke Brauerei A.G. przy ul. Długiej, Brauerei Sacrau G.m.b.H na Zakrzowie i Engelhardt Brauerei A.G. przy ul. Wiwulskiego.
W tym samym czasie we Wrocławiu działało ponad 80 wytwórców kiełbas, które były obowiązkowym dodatkiem do piwa. Kiełbaski można było kupić wszędzie. Budy stały prawie przed każdą piwiarnią, były na rynku czy placu Solnym.
Zdjęcia pochodzą z serwisów Polska-org.pl i Fotopolska.eu (jeśli nie zaznaczono inaczej, autorzy nieznani).
Piwiarnia Alter Weinstock w Breslau przy Poststrasse 3 (nieistniejący dziś budynek przy ul. Bł. Czesława 3 we Wrocławiu) |
Piwiarnia Münchener Augustiner w Breslau przy Blücherplatz 17 (obecnie pl. Solny 17 we Wrocławiu, Pub "Wywrotowa") |
Piwiarnia Pschorra w Breslau przy Tauentzien Platz 14 (nieistniejąca kamienica przy obecnym pl. Tadeusza Kościuszki 14 we Wrocławiu). |
Piwiarnia Conrada Kisslinga w Breslau przy Junkern Strasse 15 (kamienica przy dzisiejszej ul. Ofiar Oświęcimskich 15 we Wrocławiu, mieści się tu pub "Z Innej Beczki"). |