5 miejsc na wakacje | Dolny Śląsk

Co należy robić w wakacje? Odpoczywać! Dlatego kolejny wpis na naszym przeczytacie dopiero jesienią. A co dzisiaj? Dzisiaj 5 miejsc, które podczas rozpoczynających się właśnie wakacji warto odwiedzić na Dolnym Śląsku! Od jutra zapraszamy też na nasze profile na Facebooku i na Instagramie, gdzie przez całe wakacje, codziennie, nowa propozycja fajnego miejsca na słodko lub słono na Dolnym Śląsku!

Linia kolejowa do Sobótki to hit ostatnich dni. Pociągi wróciły tu po 22 latach i od początku jeżdżą pełne. Nieraz niestety tak pełne, że nie udaje się do nich wsiąść. Ale już od lipcowego weekendu mają pojawić się dwa dodatkowe połączenia oraz dwa kolejne - specjalnie dla rowerzystów (będą w nich dostępne specjalne wagony do przewozu rowerów, co obecnie stanowi ewenement na skalę całego kraju).

Gdy już wysiądziemy na stacji w Sobótce (po dwudziestominutowej jeździe ze Świdnicy albo czterdziestominutowej z Wrocławia), wystarczy znaleźć oznaczenia żółtego szlaku turystycznego. W niecałe trzy kwadranse doprowadzi on nas dość łatwą trasą do celu. A jest nim Dom Turysty "Pod Wieżycą". Znajdziecie tu dobre jedzenie, a przede wszystkim lokalne piwo z browaru Wieżyca, o którym może więcej napiszemy jesienią. Miejsc jest sporo - wewnątrz i na zewnątrz, w tym także w cieniach okolicznych drzew, które idealnie chronią przed słońcem w upalne dni.




Ze wspomnianych już Świdnicy i Wrocławia możecie dojechać pociągiem bezpośrednio lub z przesiadką w Kłodzku do Dusznik-Zdroju. Tu również czeka świetne schronisko i świetne piwo. Specjalne dla schroniska ważone są trzy piwa - Muflonowe, Bolko i Jasiek-Ptasiek. Możecie o nich przeczytać w naszym wpisie Pod Muflonem. Z dworca kolejowego macie do wyboru dwie trasy - szlak żółty lub szlak niebieski. Każda z tych tras zajmie Wam około godziny spacerowym krokiem i zapewni ładne widoki na miasto i okoliczne góry. Wspaniały widok rozciąga się też spod samego schroniska, gdzie latem wystawiane są krzesła i stoły.



Następne miejsce, do którego warto zajrzeć w wakacyjne dni, nie może poszczycić się jakimś specjalnym piwem; gdy byliśmy tu ostatnio, dostępne były tylko koncerniaki, Jedzenie też może się nie wybija, chociaż jest całkiem smaczne. Jednak trzeba tu przyjść przede wszystkich dla widoku. Schronisko "Perła Zachodu", bo o nim mowa, położone w Siedlęcinie nieopodal Jeleniej Góry zachwyca widokiem na wspaniałą panoramę jeziora Modrego z żelaznym mostkiem i otaczającymi go skałami. 

I chociaż na pierwszy rzut oka budynek przypomina dawne sudeckie schroniska, to postawiono go w 1950 roku. Nawiązuje jednak swoim wyglądem do wybudowanej tu już w latach 20. XX wieku gospody Turmsteinbaude. Stoliki stoją na tarasie tuż nad urwistym brzegiem, można też wejść na niewielką kamienną wieżę. Łatwo tu dotrzeć żółtym szlakiem turystycznym z centrum Jeleniej Góry - trasa zajmie godzinę, jest bardzo łatwa, zdecydowanie spacerowa.



Bez trudu dostaniecie się także do Browaru Miedzianka. Ze stacji kolejowej w Janowicach Wielkich jest to 20 minut na pieszo. Jedyny minus - trzeba iść poboczem drogi. To niezwykłe miejsce, tak jak cała miejscowość, która stała się popularna dzięki książce Filipa Springera "Miedzianka. Historia znikania". To dawne górnicze miasteczko, w którym po II wojnie światowej zajmowano się pozyskiwaniem rudy uranu, w latach 70. XX wieku prawie całkowicie zniknęło. Wiele domów zapadło się w wyniku szkód górniczych i w większości zostały rozebrane, a ich mieszkańców przesiedlono. 

Browar Miedzianka stara się nawiązywać do tradycji regionu i oferuje cały wachlarz znakomitych piw o ciekawym smaku i... ciekawych nazwach nawiązujących do okolic i historii tego miejsca. Na pewno poświęcimy mu wkrótce osobny wpis. Na ten moment dwie uwagi - poza piwem mają też bardzo dobre jedzenie, niestety - są znani, co sprawia, że w weekendy z ładną pogodą, a wakacje także w tygodniu, trudno tutaj o miejsce. Jednak gdy jest ciepło i nie mamy wielkich wymagań co do podłoża, na którym siedzimy, to na łące przed browarem z niezapomnianym widokiem na Rudawy Janowickie miejsca jest całkiem sporo.



Ostatnia lokalizacja, którą chcemy Wam polecić, znajduje się w wielkim mieście. Ale pozwala na chwilową ucieczkę od betonu, którego w stolicy Dolnego Śląska nie brakuje. Przestrzeń w Parku Szczytnickim jest miejscem, w którym chyba każdy znajdzie dla siebie jakąś rozrywkę. Jest to duży ogrodzony plac, na którym poustawiano stoliki, krzesła i leżaki. Pisaliśmy o niej już kiedyś na naszym blogu - Przestrzeń w Parku Szczytnickim.

Od tego jednak czasu, gdy o Przestrzeni pisaliśmy, dużo - szczególnie w kwestiach gastronomicznych - tam się zmieniło. Zamiast foodtrucka, któremu nieraz zdarzało się nie dojechać, jest stacjonarny piec i pyszne pizze na cienkim cieście w trzech rozmiarach, także w rozmiarze typowo biesiadnym - 60 centymetrów. Jest piwo (w większym wyborze puszkowe niż lane niestety), można też zamówić wino albo prosecco. Pewnym minusem jest niestety popularność miejsca. Duża liczba stolików, krzeseł czy leżaków sprawi, że będziecie mogli usiąść nawet w środku długiego weekendu. Co z tego jednak, skoro dowiecie się, że na swoją pizzę musicie poczekać dwie godziny. Są jednak wakacje, więc możecie sobie na to pozwolić!



PS. A jakie jest Wasze 5 ulubionych miejscówek na wakacyjny odpoczynek?