Lokalny diler kofeiny | Aroma Cafe

Kiedyś w otaczających ten jeden z najbardziej uroczych rynków na Dolnym Śląsku podcieniach handlowano rozmaitymi produktami. Dzisiaj można tutaj dobrze zjeść albo napić się przepysznej kawy. Nam do gustu przypadło szczególnie jedno miejsce i często tu zaglądamy, choć - aby nie było tylko optymistycznie - dwa razy obsłudze zdarzyło się zapomnieć o zamówionym przez nas śniadaniu!

Palarnia kawy Aroma Cafe przy jeleniogórskim rynku, a właściwie placu Ratuszowym, to miejsce, w którym już od samego wejścia czuć zapach kawy z przeróżnych zakątków świata. Możecie tutaj wygodnie rozsiąść się w fotelach lub w specjalnej strefie, do której wchodzi się bez butów i siedzi na poduszkach na podłodze. Możecie spróbować wybornej kawy, zamówić do tego ciasto lub jakąś przekąskę na słono.

Są też lody i są śniadania. Te ostanie możecie zamawiać do 11 i chyba dlatego, że byliśmy już bliżej tej końcowej niż początkowej godziny, obsłudze dwa razy umknęło nasze zamówienie. Na szczęście innym razem się udało i bardzo dobrze, bo śniadania mają tutaj naprawdę znakomite.

Co można zjeść na śniadanie? Może być bardziej standardowo, czyli jajecznica lub jajka sadzone, do wyboru z boczkiem, ze szczypiorkiem lub bez dodatków. Podawane z bulką i sałatką.

Może być bardziej nowocześnie, czyli szakszuka. To bliskowschodnie danie z patelni, którego podstawę stanowią posiekane pomidory, papryka i cebula, w której to mieszance gotuje się jajka. W szakszuce mogą pojawić się też inne dodatki, mniej lub bardziej tradycyjne. W Aroma Cafe jest to szpinak z fetą lub boczek z cebulką.

Menu śniadaniowe zamykają "pankejki" z syropem klonowym i owocami oraz owsianka miodowo-orzechowa. Tych dań jeszcze nie próbowaliśmy, bo rzadko mamy ochotę na śniadania na słodko. Znamy jednak takich, dla których to podstawa dobrego początku dnia.

W późniejszej porze dnia królują pozycje na słodko, czyli rozmaite ciasta. Kilka, które mieliśmy okazję spróbować, mogliście zobaczyć na zdjęciach na początku tego wpisu. Z dań na słono macie do wyboru sałatkę (nie próbowaliśmy) i tartę wytrawną (przepyszna!). Przez cały dzień są też kanapki.

Lokal nie jest duży i często brakuje w nim miejsca, bo cieszy się sporą popularnością. Trochę łatwiej jest latem, gdy pod rynkowymi arkadami rozstawione są dodatkowe krzesła, stoliki i leżaki. To szczególnie fajne miejsce, gdy na rynku odbywa się jakaś impreza. Gdy odbywa się letni jarmark szkła czy wiosenna lub jesienna giełda staroci. Przy dobrej kawie, można spokojnie obserwować, co dzieje się dookoła.

Kawę można tu także nabyć na wynos. Może to być kawa zaparzona, może być też kawa zmielona lub w ziarnach, którą potem wykorzystacie w domu. Regały uginają się pod słojami wypełnionymi ziarnami o różnych smakach i aromatach, często trudno coś wybrać samemu, jednak obsługa jest zazwyczaj bardzo pomocna i pokieruje was w wybraniu tej najsmaczniejszej i najlepszej dla was odmiany. Poza kawą są herbaty liściaste, również w wielu wariantach, owocowe, zielone, czarne czy yerba mate.

Kawę możecie oczywiście zamówić w wersji klasycznej (czarna lub biała, także z mlekiem bez laktozy lub roślinnym), ale również na bardziej nowoczesne sposoby - drip, drip na lodzie, aeropress, chemex, syfon i nitro. Podobnie sprawa ma się z herbatą. Nam w letnie upały bardzo zasmakowała matcha, czyli japońska zielona herbata w proszku podawana zimno, która podobno jest też bardzo zdrowa!