Klimatyczne wnętrze wypełnione starymi meblami, fotografiami i drobiazgami przywodzi na myśl dawne czasy, z okien zaś oglądamy Nysę Łużycką wraz z częścią nabrzeża zlokalizowaną już po niemieckiej stronie. Latem jest też ogródek, ale nawet jeśli w nim siadamy, warto choć na moment zajrzeć do środka.
Lokal to i restauracja, i kawiarnia. Korzystaliśmy na razie tylko z części kawiarnianej, zatem to o niej możemy coś napisać. A jest o czym, bo w ofercie same pyszności. Wśród nich na przykład domowej roboty ciasta i przepyszne, delikatne ciasteczka owsiane, a także pieczone jabłka z różnymi dodatkami, np. z cynamonem i miodem – jeden z ciekawszych i smaczniejszych deserów, jakiego można spróbować w Zgorzelcu. Do deseru oczywiście (w naszym przypadku) czarna kawa, jednak są także inne kaw rodzaje, a i dla miłośników herbat i innych napojów coś się znajdzie. Menu kusi także różnorodnymi grzańcami na chłodne jesienne wieczory i mroźne zimowe dni.
A na zakończenie dodamy, że jedli tam w 2013 roku członkowie ekipy filmowej kręcącej w Görlitz film "The Grand Budapest Hotel". I jeden z nich zostawił na ścianie swój autograf... Sami zobaczcie!
Zgorzelec: ul. Ignacego Daszyńskiego 11, codziennie od 12 do 22