Nic więc dziwnego, że i w menu odwiedzanych lokali tej wiosny, lekkości i żywych kolorów zaczynamy szukać, znajdując je w miejscach czasami nieoczekiwanych.
Z czym kojarzycie Wałbrzych? Z szarością? Dymem? Pyłem? Jeśli tak, to znak, że dawno nie byliście w Wałbrzychu. Po pierwsze bowiem miasto się zmienia. Piękny, odnowiony Rynek i jego najbliższe okolice to, mamy nadzieję, dopiero początek zmian, rewitalizacji tego ciekawego i ładnie położonego miasta. A za odnowionymi fasadami znaleźć można nieraz prawdziwe cuda.
My znaleźliśmy... przedwiośnie! Taką niespodziankę przygotowała dla swoich gości Zielona Sofa – przytulny, śliczny i uroczy lokal znajdujący się przy ul. Moniuszki. W wystroju uwagę zwracają oczywiście Zielone Sofy, lecz i poza nimi mnóstwo jest przeróżnych ciekawych gadżetów i wnętrzarskich ciekawostek, które łączy motyw kota i filmu.
Zasiadłszy przy jednym ze stolików, z uwagą przyjrzeliśmy się karcie, w której jest mnóstwo pyszności – na słodko i słono, na śniadanie i obiad, na lunch i podwieczorek. Wśród nich te zwiastujące koniec zimy, czyli właśnie „przedwiośnie” w karcie: Leśny Mech, czyli mające już spore grono miłośników ciasto ze szpinakiem, Herbata Tajemniczy Bez z świetnie oczyszczającym po zimie organizm syropem z kwiatów bzu czy Koktail Bananowo-Pistacjowy – idealne, „przedwiosenne” połączenie smaków i kolorów.
My jednak – jako że pogoda była jeszcze iście zimowa, a nasze żołądki domagały się obiadu – zdecydowaliśmy się na zapiekanki oraz ciepłe napoje. Zapiekanki wybraliśmy małe, jedna z nich była z łososiem i cukinią (Zielono Mi), druga – z kurczakiem i kabanosem (Los Kabanos), bazę do każdej stanowił makaron z pesto. Smak – obłędny! Pyszne, smakowo świetnie skomponowane (zwłaszcza łosoś z mozzarellą i cukinią) i bardzo sycące.
Jako że przygotowywane na bieżąco, wymagały nieco czasu, toteż w oczekiwaniu na nie postanowiliśmy rozgrzać żołądki ciepłymi napojami. Jednym z nich był Pikantny Miętus - miętowa herbata z imbirem (pokrojonym w paski, czyli tak, jak ma być, a nie w plasterki, jak zwykle jest podawany) i cytryną (i chyba odrobiną miodu, bo w smaku słodka, choć nieprzesadnie), podana w wielkiej szklance; drugim – przyjemnie drażniące podniebienie pyszne grzane piwo z gruszką, żurawiną i cynamonem.
Lokal nie prezentuje jednego, określonego stylu, nie znajdziemy tutaj też specyficznej dla konkretnej kuchni nuty. Jest trochę wszystkiego: Włoch, Francji czy Norwegii. Wszystko jednak ze sobą idealnie współgra, bo poszczególne, tak różne elementy, łączy pasja: do podróży, jedzenia i dobrego smaku. Bardzo gorąco polecamy, nie tylko w oczekiwaniu na wiosnę!
PS. Warto powiedzieć, że od razu na powitanie dostaje się (całkowicie gratis) wodę w karafce. Niby niewiele, a jednak mało lokali o tym myśli. Druga niespodzianka czeka na tych, którzy pokażą bilet Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu.
Zielona Sofa Cafe
Wałbrzych: ul. Moniuszki 9 (boczna od rynku)
codziennie od 11 do 22, w soboty do 24
około 30-40 miejsc, wystrój przytulny, atmosfera swobodna, strój nieformalny
kawa, herbata od 6 zł, napoje zimne od 4 zł, piwo od 7 zł (grzane 9 zł), wino od 10 zł
przekąski od 8 zł, dania na lunch od 13 zł, desery od 8 zł