Polsko-azjatyckie smaki | Chao Bao | Wrocław

Jeśli potrzebujecie chwili przerwy od świątecznych przygotowań i świątecznych smaków, to zapraszamy was tym razem na coś zupełnie z innej części świata. Bułeczki Bao mają już dwa tysiące lat i pochodzą z Chin, jednak aby ich spróbować wcale do Chin nie trzeba pojechać. Znajdziemy je w wielu miejscach na Dolnym Śląsku, my zajrzeliśmy do jednego z piękniejszych budynków kolejowych we Wrocławiu, czyli Dworca Świebodzkiego.


Zaprojektowany w stylu późnoklasycystycznym Dworzec Świebodzki powstał wraz z budową drugiej na Śląsku linii kolejowej, prowadzącej z Wrocławia do Świebodzic właśnie. Uruchomiono go w 1843 roku i służył pasażerom aż do 1991 roku, kiedy to odjechał z niego ostatni pociąg. Potem był znany głównie z organizowanego co niedzielę na torach stacyjnych ogromnego bazary, prawdopodobnie największego na Dolnym Śląsku.

Sam dworzec nie ma się najlepiej, jednak cały czas jest użytkowany. Znalazła się tu jedna ze scen wrocławskiego Teatru Polskiego, była wielka makieta kolejowa, hostel, organizowano okolicznościowe wystawy czy giełdy. Plenery służyły też wielu filmom i serialom, ostatnio kręcono tu sceny do Belfra czy Bodo. 

Od paru lat, w dwóch dawnych holach dworcowych, na powierzchni niemal 1500 metrów kwadratowych, działa kompleks gastronomiczny Hala Świebodzki. Zaś na samym wejściu, po prawej na pierwszej hali działa koncept z azjatyckim jedzeniem - Chao Bao, którego flagowym produktem są oczywiście wspomniane na początku chińskie bułeczki przygotowywane na parze. Spróbowaliśmy dwóch - z krewetkami i bardziej klasycznej z boczkiem.


Podawane zarówno na słodko, jak i na słono, przygotowywane na parze bułeczki z różnymi dodatkami są podawane od wieków na Dalekim Wschodzie na śniadanie lub kolację. W świecie zachodnim pojawiły się stosunkowo późno. Spopularyzował je dopiero amerykański kucharz koreańskiego pochodzenia David Chang. Bułeczki podbiły serca amerykanów, a potem trafiły na stary kontynent. I wcale nie dziwimy się ich popularności, bo jeśli trafiają do nich dobrej jakości dodatki - tak jak we wrocławskich Chao Bao - to stanowią naprawdę przepyszną przekąskę.

Jednak w Chao Bao są nie tylko bułeczki bao, ale także inne przysmaki dalekowschodniej kuchni. My spróbowali trzech. Pierwsze były niewielkie pszenne pierożki gyoza gotowane na parze. My wybraliśmy wersję wegetariańską, chociaż są też z mięsem. Pierożki z jednej strony są idealne na przystawkę, jednak ich przygotowanie trochę trwa, a więc u nas były już dodatkiem do dania głównego.

Co zaś na danie główne? Smakowało na Tonkatsu, czyli schab panierowany w spanko z sezamem z sos Tonkatsu i marynowaną kapustą. Co ciekawe danie, chyba bardziej z myślą o naszych polskich gustach, nie było podawane z ryżem, ale z... frytkami. Podobnie inne pozycje były w takich polsko-azjatyckich wersjach. Frytki z szarpaną wołowiną z dobrze wyczuwalną kolendrą możemy szczególnie polecić na większy głód, szczególnie na przykład po jednym czy dwóch piwach. Ale alkohol to już na innych stoiskach, bo w Chao Bao macie tylko jedzenie. 




Chao Bao
Wrocław: plac Orląt Lwowskich 20a (Hala Świebodzki)
25 min. od dworca kolejowego Wrocław Główny
obok przystanków MPK Wrocław pl. Orląt Lwowskich

codziennie od 12 do 24
wspólne miejsca na hali dla wszystkich punktów (100+ miejsc)

wizyta na zaproszenie Chao Bao, grudzień 2023