Powroty: Spiż, Przestrzeń i WuWA | Wrocław

Bardzo czekaliście na możliwość odwiedzenia na nowo swoich ulubionych kawiarni i restauracji? Bo my tak. Gdzie poszliście na początku, które miejsce odwiedziliście jako pierwsze po przymusowej prawie dwumiesięcznej "abstynencji"? 

My na samym początku etapu poluzowania restrykcji dotyczących gastronomii odwiedziliśmy minibrowar "Spiż". Dlaczego? Bo "Piwnica Świdnicka" jest nadal zamknięta. Ale to oczywiście żart, mimo swoich kilku wieków historii i tak mniej nam się kojarzy z piwnym życiem Wrocławia niż liczący niecałe trzy dekady minibrowar "Spiż".

Gdy go otwarto 27 czerwca 1992 roku, był to pierwszy w Polsce browar restauracyjny. Piwo warzono w pięknie odremontowanych ratuszowych piwnicach prawie na oczach gości. Do dziś możemy podziwiać niezwykle ciekawy w formie kocioł warzelny oraz kadź filtracyjną. 

Recepturę piwa opracował właściciel lokalu, Bogdan Spiż, od którego nazwiska otrzymał nazwę też sam lokal. Dziś tym chyba najbardziej znanym wrocławskim lokalem zarządza jego syn, Arkadiusz. 

W "Spiżu" można było zawsze spróbować przynajmniej kilku rodzajów niefiltrowanego i niespasteryzowanego piwa, na początku było jasne, ciemne, pszeniczne i miodowe, potem dołączyło czekoladowe, karmelowe i mocne oraz dwa "najmłodsze" produkty, czyli AIPA, którego premiera odbyła się w maju 2015 na wrocławskim Festiwalu Dobrego Piwa oraz wiśniowe, którego premiera miała miejsce rok później, także na wrocławskim Festiwalu Dobrego Piwa. 

Oczywiście "Spiż" przyciąga przede wszystkim turystów. W tym miejscu piwo pili nawet prezydenci - odwiedzili je Aleksander Kwaśniewski i Vaclav Havel. 

Siedząc w ogródku można delektować się piwem i obserwować jeden z największych staromiejskich rynków Europy. I to też zrobiliśmy w pierwszy dzień ponownego otwarcia gastronomii. Nie zapomnieliśmy też o chlebku z firmowym smalcem, który od początku podaje się w "Spiżu" do każdego zamówionego tu piwa. 





Drugim miejscem, którego nie mogliśmy pominąć w pierwszych dnia nowego otwarcia, była Przestrzeń

Jest to z pewnością nietypowy punkt na gastronomicznej mapie Wrocławia. Znajduje się przy zbiegu ulic Paderewskiego i Mickiewicza i jest to duży ogrodzony plac, na którym poustawiano stoliki, krzesła i leżaki. Luźna, niezobowiązująca atmosfera i chilloutowa muzyka sącząca się z głośników sprawiają, że Przestrzeń jest miejscem, w którym każdy dobrze się poczuje i znajdzie dla siebie jakąś rozrywkę. 
Gdy pisaliśmy o Przestrzeni po razy pierwszy, można było tylko skorzystać z przyjeżdżającego od czasu do czasu foodtrucka. Dziś jednak jest już wyposażona we własny piec i serwuje jedną z najlepszych pizz we Wrocławiu (a właściwie - serwuje ją pizzeria Pełnia). 

Na pewno kiedyś o niej jeszcze napiszemy, gdy tylko spróbujemy wszystkich rodzajów - jest ich około 30, w zeszłym roku doszły foccacie, a teraz zapowiadają się jeszcze makarony! 





Zostało jeszcze wybrać miejsce na kawę. 

Nie mieliśmy do niego daleko. We Wrocławiu w zeszłym roku serce skradł nam niewielki lokal, który znajduje się... w przybudówce. Ale co to za przybudówka! 

To przybudówka do Domu Wzorcowego nr 1, wybudowano w ramach unikalnego w skali światowej, jednego z 6 eksperymentalnych osiedli modernistycznych, wrocławskiego osiedla WuWA. Tak na marginesie, to o jego rewitalizacji pisaliśmy w nr 1(22)/2019 kwartalnika "Przystanek Dolny Śląsk".

Ta półokrągła przybudówka w zamyśle projektantów była poczekalnią dla pasażerów pobliskiego przystanku tramwajowego. Taką rolę pełniła jednak w latach 30. XX wieku, w okresie PRL funkcjonował tu przez długie lata zakład fryzjerski, a potem stała opuszczona. Dopiero po wspomnianym remoncie swoje miejsce znalazła w niej Cafe WuWa, o której też pisaliśmy już na naszym blogu. 

Są tu przepyszne ciasta, ciastka i lody oraz aromatyczna kawa, którą można smakować na świeżym powietrzu. A pomiędzy kęsami ciasta i łykami kawy warto sięgnąć po którąś z książek z minibiblioteczki lub zaopatrzyć się w mapkę, bo kawiarnia pełni też rolę punktu szerzącego wiedzę na temat osiedla WuWA.