Podejrzyj pracę latarnika | Craft | Wrocław

Ostrów Tumski jest jednym z niewielu miejsc na świecie, gdzie latarnie wciąż zapalane są ręcznie. Latarnik zapalający ręcznie gazowe latarnie na Ostrowie Tumskim to jeden z nieodłącznych symboli Wrocławia. Będąc we Wrocławiu można podziwiać ten rytuał zza szyb hotelowej restauracji Craft. 


Uliczki najstarszej, zabytkowej części miasta po zapaleniu latarni nabierają niezwykłego uroku. Wrocławski latarnik ma do zalepienia aż 98 lamp. Codziennie przed zmierzchem, niezależnie od pogody, w czarnym kapeluszu i pelerynie zapala każdą z nich. Przemierza przy tym trasę wiodącą od katedry, przez Plac Katedralny i boczne uliczki, a następnie ulicą Katedralną dociera do Mostu Tumskiego, by skończyć pracę na ulicy Św. Marcina. Tę samą drogę latarnik pokonuje nad ranem, gasząc latarnie. 

Restauracja Craft położona bezpośrednio przy Placu Katedralnym i będąca częścią hotelu The Bridge Wrocław MGallery to jedno z niewielu miejsc, z którego podziwiać można magiczny rytuał ręcznego zapalania latarni siedząc wygodnie przy stoliku. Restauracja postanowiła uczcić ponowne otwarcie gastronomii, zapraszając wrocławian do śledzenia latarnika bezpośrednio z wnętrz lokalu inspirowanych częściowo gotycką architekturą Ostrowa Tumskiego. Goście będą mieli szansę podejrzeć pracę latarnika, a dokładnie na moment pojawienia się go na Placu Katedralnym restauracja przewidziała dla nich poczęstunek w postaci kieliszka prosecco. Kto dostrzeże latarnika jako pierwszy, otrzyma dodatkowo butelkę wina.

 

Ponowne otwarcie gastronomii było również momentem premiery nowego menu Restauracji Craft, w którym pierwszoplanową rolę odgrywają produkty sezonowe. W karcie pojawiły się m.in. szparagi z czosnkiem niedźwiedzim, jajkiem i sosem maślanym, sałata z nowalijkami i serem kozim, jagnięcina z zielonym groszkiem i rabarbarem oraz ziemniaki z fasolką szparagową, drożdżami i żytem. Kolację można zwieńczyć deserem z rabarbarem, szczawiem i sosem angielskim. 

Lockdown bardzo zmienił wrocławską scenę gastronomiczną. Nowym menu chcieliśmy pokazać, że Restauracja Craft pozostaje wierna prostocie, rzemieślniczej filozofii i – przede wszystkim – produktom sezonowym od lokalnych dostawców. To bardzo ważne dla gości, dla których powrót do jakości sprzed zamknięcia jest dziś nie tylko przyjemnością samą w sobie, ale pozwala też zrekompensować długie oczekiwanie na otwarcie gastronomii – mówi Krzysztof Musielak, manager Restauracji Craft.